W poprzednim artykule zwróciliśmy uwagę na to, że nasze wyposażenie fizyczne wpływa na radzenie sobie ze stresem. Wyposażenie fizyczne, czyli cechy układu nerwowego, wcześniactwo, choroby somatyczne a nawet ukryte wady narządów wewnętrznych. Temat jest bardzo szeroki więc zwróćmy uwagę na to co w naszej opinii najbardziej przydatne. O chorobach somatycznych, które mają wpływ na radzenie sobie z trudnościami życiowymi lub szeroko rozumianym stresem. U podłoża wielu problemów natury psychologicznej leży brak równowagi i zaburzenia pracy układu hormonalnego. Najbardziej znanym i coraz bardziej nagłaśnianym jest niewłaściwa praca tarczycy. Kiedy produkuje ona za mało lub za dużo substancji zwanej tyroksyną – zaczynamy funkcjonować gorzej, i tak np. niedoczynność tarczycy może dawać objawy psychiczne, w szczególności przewlekłe zmęczenie, objawy depresyjne, zaburzenia pamięci oraz zaburzenia lękowe.
Ma to więc bezpośredni wpływ na sposoby radzenia lub nieradzenia sobie ze stresem.
Co ciekawe, niektórzy badacze uważają, że działa to na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Im częściej zdrowa osoba jest narażona na działanie silnego stresora, z którym nie może sobie poradzić, tym prawdopodobieństwo zachwiania gospodarki hormonalnej większe i w efekcie jeszcze większa trudność z poradzeniem sobie ze stresem…
Wielu z nas w sytuacji przeciążenia, nadmiaru zadań i obowiązków „zarywa noc”, a później ratuje się kilkoma filiżankami kawy. Kawa oprócz działania pobudzającego powoduje szereg innych skutków, np. wypłukuje magnez z organizmu. Zazwyczaj wiemy, że kiedy łapią nas bolesne skurcze w nogi to sygnał, aby zażyć preparat z magnezem. Ale kiedy budzimy się przed świtem i czujemy lęk, nie możemy już zasnąć, to to również może być skutek niedoboru tego mikroelementu. Lęk, który wydaje się nie mieć przyczyny może wynikać również z niedoborów cynku. I czasami zamiast od razu kierować się do psychiatry czy psychologa, może warto zbadać poziom tych substancji.
Zaburzenia depresyjne i wszystko co się z tym wiąże, a więc i mniejsza siłą do radzenia sobie z życiem, mniejsza motywacja i wyczerpanie mogą wynikać z braku Wit D czy B12. Witamina D jest wytwarzana pod wpływem słońca a w naszym klimacie właściwie każdy powinien ją uzupełniać. Witamina B12 ma ogromny wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego: bierze udział w tworzeniu neuroprzekaźników, od których zależy, m.in. szybkość kojarzenia faktów, zdolność uczenia się i zapamiętywania oraz kontrola apetytu, dobry nastrój i regulowanie hormonów.
Choroby dotyczące układu pokarmowego są nie tylko czymś co utrudnia funkcjonowanie, ale też mają bezpośredni wpływ na naszą odporność psychologiczną. Naukowcy odkryli, że na całej długości przewodu pokarmowego znajduje się bogata sieć komórek nerwowych (neuronów), nazywana trzewnym układem nerwowym. Ten „drugi mózg” może wywołać pogorszenie stanu psychicznego, a choroby jelit mogą być pierwotną przyczyną przewlekłego stresu. Sam fakt choroby somatycznej, jakiejkolwiek, jest czymś, co zaburza nasze funkcjonowanie nie tylko fizyczne ale również psychologiczne. Możemy potocznie powiedzieć, że wystąpienie choroby już jest stresem i wymaga od chorego nakładów i korzystania z zasobów, aby sobie z tym poradzić. I jest proporcjonalnie mniej siły do radzenia sobie z innymi wymogami życia.